Wiele osób chciało wywiad z kimś z Pomackamy i
Sileaną, także proszę. Poza tym przepraszam, że tyle czasu mnie nie było, ale
wtedy cały czas przeprowadzałam wywiady. Najpierw z Broz-Tito (sierpień), potem
z Sileaną (wrzesień). Oba wywiady zajmują w Wordzie aż 8 stron, ale nie
chciałam ich rozdzielać, ponieważ oba są z kimś z ekipy Pomackamy. Mam
nadzieję, że się nie zanudzicie, choć mi osobiście wydaje się, że dziewczyny
miały sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia. Ale czy mam rację – oceńcie sami.
Allen: Dlaczego w ogóle postanowiłaś założyć
ocenialnię?
Broz-Tito: Nie wiem skąd ten wniosek, że
Pomackamy to moja ocenialnia, ja jestem tylko oceniającą, tak jak pozostali. Do
pisania ocenek motywuje nas Sileana, ona także zajmuje się całą stroną
techniczną: uzupełnia kolejki, rozsyła spam na blogaski itd.
Stwierdziłam to na podstawie spisu Wielcy
Przedwieczni. A gdzie mogę znaleźć informacje o tym, kto jest założycielem Pomackamy?
Nigdzie. Założycielami jesteśmy my wszyscy, ale
mogę poprosić Sileanę, żeby do ciebie napisała, jeśli to z nią chcesz
przeprowadzić wywiad (yeah, a myślałam, że to moje pięć minut sławy i będziecie
odpytywać każdego oceniającego, w końcu Lelelth już była (uśmiech)). Spis
oceniających na Pomackamy jest po prostu spisany alfabetycznie.
Rozumiem. Szczerze mówiąc, chodziło mi też o
osobę, która ocenia. Okey, w takim razie może Sileana zdradzała Wam jaki jest
jej pomysł na ocenialnię?
W zasadzie pomysł na Mackalnię narodził
się na Forum jakoś... Sam. Tematykę (treść zakładek i całą resztę)
zaproponowała Die_Kreatur, ona, Delta i Deneve stworzyły szablon, a kiedy już
zebrała się grupa oceniających, Sileana stwierdziła, że będzie nas pilnować,
żebyśmy pisali ocenki. Tak więc Pomackamy jest dobrem wspólnym, jeśli można tak
powiedzieć.
Każdy włożył trochę pracy w ocenialnię, czyli,
generalnie, nie ma wywyższania się między oceniającymi?
Dokładnie tak. Nie ma żadnego wywyższania się.
Jesteśmy bardzo zgranym i sprawnym kolektywem.
Nie było nigdy między Wami spięć czy
wewnętrznych "kryzysów"? Każdy zawsze wywiązuje się z terminów?
(uśmiech)
Nie, nie było, bez przesady, Pomackamy to nie
jakaś krwiożercza korpo, w której liczy się produktywność. Terminów na
wystawienie oceny nikt nam nie ustala, ale Sileana pilnuje, byśmy pisali w
miarę systematycznie.
Jednak Wasze kolejki są dosyć długie...
Jako oceniający z tego forum jesteśmy po
prostu rozchwytywani, hehe. I mamy wielu fanów.
Rzeczywiście, Wasza ocenialnia jest popularna w
blogosferze. A teraz porozmawiajmy trochę o Tobie: jak Ci się pracuje z innymi
oceniającymi na Pomackamy?
Ojej, trochę dziwne pytanie, bo przecież
każdy z nas pracuje osobno. No, z wyłączeniem Gayi i Leleth, które tworzą
(jedyny taki) duet oceniających. W sumie mogę powiedzieć, że pracuje mi się
dobrze, bo przecież w jakiś sposób znamy się z Forum i tam rozmawiamy także o
innych rzeczach, nie tylko o ocenianiu, oceniających, ocenialniach, blogaskach.
Poza tym, jeśli ktoś ma potrzebę, przed wrzuceniem oceny na Pomackamy daje ją
do bety, którą może zrobić także osoba, która nie należy do załogi Mackalnii -
jeśli o taką formę współpracy z innymi oceniającymi chodzi, to bardzo ją lubię
i cenię.
A od jak dawna blogujesz?
Niech tylko policzę... Zaczęłam od blogasków na
Onecie, jakieś sześć (albo siedem - pamięć mam dobrą, ale krótką) lat temu - w
każdym razie byłam jeszcze w gimnazjum (ho ho, teraz ktoś szybko liczy, ile
mogę mieć lat i zastanawia się, czy nie jestem na to za stara). Oceniać zaczęłam
natomiast pięć lub cztery lata temu i bardzo długo byłam związana z
Wszechstronnymi, skąd niedawno odeszłam. Tak czy siak, w blogosferze jestem od
bardzo dawna i jeszcze mi się to nie znudziło, więc myślę, że bloggerzy jeszcze
się ze mną pomęczą. Pod różnymi nickami, bo przecież ograniczanie się nie ma
sensu.
Naprawdę posługujesz się różnymi nickami? (uśmiech)
Naprawdę, bo wszyscy w blogosferze są
multikontami Łyżki i pionkami Sileany, to elementarne. A tak serio: tak,
różnymi, bo lubię, bo mi wygodniej, bo się przenosiłam z Onetu itd.
Jako Broz-Tito jestem (chyba)
najbardziej znana, bo tak byłam nazywana na Wszechstronnych i jestem na
Pomackamy, na Ironicznej Inwazji i ostatnio również na Krótkiej Formie,
ponieważ nigdy dość blogasków.
A co sądzisz o takich stronach jak Blogowy
Sznaucerek albo analizatornie?
Uwielbiam analizatronie! Jestem fanką i
czytam kilka, głównie tych najpopularniejszych, jak Przyczajona Logika,
Obrończynie Kanonu, Karny Kaktus czy Niezatapialna Armada, przez którą trafiłam
na Forum. Lubię też blogi zajmujące się analizami książek, chyba do tych
bardziej znanych należą blogi Maryboo i Beige, czyli analizy Zmierzchu i Intruza.
Analizatornie dostarczają mi rozrywki, po prostu. Jeśli chodzi o Blogowego
Sznaucerka to jest to inny rodzaj rozrywki, ale naprawdę lubię tę stronę.
Fascynujące jest obserwowanie, jak ludzie reagują na kolejne wpisy. Uważam, że
zarówno analizatornie jak i Sznaucerek są genialnym wynalazkiem.
A czy czujesz sympatię do tak zwanej
konkurencji, czyli oceniających spoza Pomackamy?
Ha! Oczywiście, że tak, jeśli tylko
oceniają dobrze i nie szkodzą autorom, na przykład poprawiając poprawne zdania
na błędne. Kiedy mam czas, lubię sobie poczytać oceny z naprawdę wielu
ocenialni. Doceniam pracę Kompanii Przysięgłych, Weryfikatora, czy Ocen
Legilimens oraz pozostałych oceniających na Mackalnii. Czytam również te złe
ocenialnie, głównie z niskich pobudek, czyli dla tak zwanego lolkontentu, gdyż
jestem prostym stworzeniem, które chce głównie chleba i igrzysk. Uwielbiam
obserwować, jak oceniające pultają się, gdy ktoś zwróci im uwagę, że popełniły
błąd, a dyskusja natychmiastowo zamienia się w gównoburzę (to ten sam mechanizm,
który sprawia, że czytam Sznaucerka). Czytanie ocen na kiepskich ocenialniach
to takie moje guilty pleasure, chociaż czasem szkoda mi, że oceniająca zupełnie
nie wyciąga wniosków z pozostawianych pod oceną krytycznych komentarzy, a
jedynie uznaje je za hejterski atak.
I, naprawdę, nie traktuję innych
ocenialni jako konkurencji, ale rozumiem, ocenki - serio biznes, powaga i
zasady jak w porządnej korpo, heh.
Jakie blogi lubisz najbardziej oceniać? Raczej
te, które mają więcej błędów, czy mniej? Te, które mają dużo rodziałów, czy te,
które dopiero zaczynają?
Ze względu na to, że oceniam tylko opowiadania,
muszę powiedzieć, że lubię oceniać ciekawe blogi, które nie mają wielu błędów i
nie męczą ciągnącą się jak smark po ścianie akcją albo nie dają między oczy
fatalną sztampą. Oczywiście lubię też, gdy blog ma więcej rozdziałów, ponieważ
mogę napisać o nim więcej, lepiej, poznać dokładnie świat, bohaterów, sposób
pisania autora i pomysł na samo opowiadanie. Z drugiej strony blogi pełne
błędów i nielogiczności mają swój urok, bo chociaż głowa boli od headdesków czy
facepalmów, to zawsze można napisać elaborat na temat tego, co jest z
opowiadaniem nie tak. Chyba nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, że
większości oceniających łatwiej pisze się krytyki. Chociaż... Jeszcze nie
natknęłam się na blog idealny, który nie miałby chociaż drobnych błędów.
A jak Autorzy blogów reagują na oceny? Czy
spotkałaś się z obraźliwymi komentarzami?
Autorzy, o dziwo, z reguły reagują bardzo
pozytywnie. Na Pomackamy trafiła mi się tylko jedna, nazwijmy to: gównomrzawka,
z urażoną autorką blogaska w roli głównej, która ewidentnie czuła się osobiście
dotknięta tym, że wytykam nielogiczności i fatalny brak researchu jej
opowiadaniu, ale nie wyraziła chęci poprawy. Chociaż teraz widzę, że
opowiadanie zniknęło i pojawiło się inne, mam nadzieję, że będzie lepsze (czego
autorce życzę, ponieważ nie jestem podłym, zazdrosnym hejterem, co radości z
pisania nie zna). Czasem jednak zdarzają się tacy autorzy, którzy na ocenę nie
reagują w ogóle, więc wychodzę z założenia, że czują się taką oceną równie
dotknięci jak ci, którzy postanowili się wykłócać. Chcę tu zaznaczyć, że zawsze
można mi o tym napisać i wirtualnie dać w mordę, w końcu nie piszę tych ocenek
dla siebie.
A często zdarza Ci się, że po Twojej ocenie
blogi znikają?
Nie, na szczęście nie. Wolę, kiedy autor
poprawia swojego bloga, a nie zamyka się w sobie. Nie mam misji niszczenia blogasków.
Nawet tych, które nie wyglądają na specjalnie udane.
Z tego, co wiem, ostatnio posądziłyście o
plagiat regulaminu Oceny Bestii. Co Ty myślisz o tej sprawie?
Wybitnie mi to zwisa i powiewa w tym
momencie. Tak naprawdę, w całej sprawie chodziło o to, że autorka mogła
przyznać się do inspiracji Mackalnią lub przedstawić dowody, że tego nie
zrobiła, ale wyglądało to na uparte zaklinanie rzeczywistości plus urażoną dumę
Bestii, stąd cała sprawa. Ale to już zamknięty temat, więc wolałabym nie
ciągnąć tego wątku.
Rozumiem. Na Waszej ocenialni w ocenach
używacie dużo grafiki. Skąd ten pomysł? Bo muszę przyznać, że z niczym takim
się wcześniej nie spotkałam.
Mogę odpowiadać tylko za siebie, więc powiem,
że gifków zaczęłam używać będąc jeszcze w załodze Wszechstronnych, a potem, bo
taka była naturalna kolej rzeczy, zaczęłam ich używać na Pomackamy, Według
mojej teorii (i korzystając tylko z mojego przykładu) pomysł z gifami i
rysunkami lub zdjęciami w ocenie wywodzi się właśnie z analiz, w których
widziałam je w takim użyciu po raz pierwszy. Kiedy brakuje mi słów, używam
gifu. Teraz gify pojawiają się również w innych ocenach i mam dziwne poczucie,
że Pomackamy to matka tego pomysłu. Dumnam.
Wcześniej pracowałaś na Wszechstronnych, ale
czy jeszcze na jakimś innym blogu można lub można było oglądać Twoją
działalność?
Yay! Czas na reklamy! (uśmiech) Jeśli chodzi o
działalność jako oceniająca, to zaczynałam od ocenialni na Onecie (jako
MissDrakkainen... Chyba), coś z herbaciarnią w nazwie, ale ten blog już nie
istnieje, więc nie ma to większego znaczenia. Jeśli zaś chodzi o działalność
inną niż ocenianie, to już wcześniej wspominałam o Ironicznej Inwazji (ironiczna-inwazja.blogspot.com), gdzie piszę wypełnione spoilerami elaboraty
o książkach (głównie historycznych i i kiepskich romansach) i filmach (głównie
niemieckich). Mam też bloga z krótkimi opowiadaniami, czyli Krótką Formę (krotka--forma.blogspot.com) - taka to moja działalność pod nickiem
Broz-Tito na tę chwilę. Można mnie też szukać pod innymi nickami, co nie jest
specjalnie trudne. Tak mi się przynajmniej wydaje.
A czy blogowanie nie zabiera Ci zbyt wiele
czasu lub czasami zbytnio nie obciąża?
Nie, wszystko zależy od odpowiedniej
organizacji czasu. Filmy i książki (blogaski również) czytam tak czy siak, więc
to, że przysiądę w weekend i nasmaruję notkę to nie jest jakiś wielki wysiłek,
ponieważ raczej nie zdarza mi się pisać o nowościach, a tym, co akurat
widziałam lub czytałam (nawet rok wstecz). Jeśli chodzi o Krótką Formę, to
czasem wrzucam tam teksty, które pisałam kilka lat temu, albo takie naprawdę
krótkie obrazki na dwie-trzy strony, bo akurat złapał mnie Wen i musiałam coś
napisać. Pisanie sprawia mi przyjemność, to tylko hobby, nie obowiązek.
Oczywiście jest też ril lajf, jestem tego świadoma, ale, proszę mi wierzyć, ja
mimo wszystko studiuję i mam czas na spotkania z przyjaciółmi. Jeśli czuję, że
coś mi ciąży, to z tego rezygnuję - ostatnio zrezygnowałam właśnie ze
Wszechstronnych. Zresztą, wiele blogasków w życiu porzuciłam z braku
czasu/ochoty/pomysłu/serca i jakoś specjalnie tego nie żałuję.
A oprócz pisania, jakie masz pasje? Jakie są
Twoje ulubione książki, filmy, muzyka i miejsca na świecie (o ile takie są)?
(uśmiech)
Jeśli chodzi o pasje, to mam jedną,
bardzo konkretną pasję: historia. Szczególnie I i II wojny światowej. Nie
policzę, ile mam książek o nazistowskich Niemczech czy Holokauście i nie będę
się przyznawać, że ostatnie pieniądze wydałam kiedyś na wspomnienia Manfreda
von Richthofena, bo w księgarni był to ostatni egzemplarz. Nie będę. (uśmiech)
Inną pasją są języki obce, oprócz tak oczywistych jak angielski czy niemiecki
oraz trochę rosyjski, nauczyłam się (głównie dzięki studiowaniu) słoweńskiego,
serbskiego, liznęłam chorwacki, a teraz zamierzam się uczyć bułgarskiego i
poćwiczyć chociaż jeden, w zasadzie martwy język, jakim jest
starocerkiewnosłowiański. Pytanie o książki i filmy, to najtrudniejsze pytanie
evah, bo naprawdę nie potrafię wskazać ulubionej książki lub filmu. Pasjami
czytam Tolkiena i Sapkowskiego, Bartoszewskiego i Davisa... I polską
fantastykę, nawet tę niefajną, jaką produkuje Ziemiański czy Piekara. Jeśli
chodzi o filmy, to bardzo lubię "Mojego najlepszego nieprzyjaciela",
"Listę Schindlera", "Pianistę" i "Władcę
Pierścieni". No i z zapartym tchem oglądam kino niemieckie, oczywiście,
nawet te głupie i trochę mądrzejsze komedie. Pytanie o muzykę jest łatwiejsze,
bo lubię brytyjskiego rocka, bałkańskie etno, folk (ostatnio nawet rosyjski :D)
i muzykę klezmerską. Ulubione miejsca na świecie? Są, są: czeska Praga i
Lublana. Jestem typem turysty, który najchętniej odwiedzałby tylko miasta,
nawet te brzydkie. Teraz marzy mi się wycieczka po wszystkich europejskich
stolicach, bez względu na to, że niektóre już odwiedziłam.
Ojej, dużo tego. (uśmiech) Teraz będzie kilka
szybkich pytań i kilka szybkich odpowiedzi. Okey?
Okey.
Ulubiony smak?
Mleczna czekolada.
Coś, na co ostatnio brakuje Ci czasu?
Seriale. Za dużo seriali oglądam i robię sobie
zaległości.
Blogi, które chcesz polecić. (uśmiech)
OMG...
Ostatnio czytam, to pamiętam. Jest
pewnie jeszcze jakiś tysiąc, których nie pamiętam.
Coś, czego życzyłabyś sobie i Pomackamy w
najbliższym czasie?
Sobie? Żeby mi nie przyszło do głowy
wybrać na magisterkę tematu, do którego praktycznie nie ma opracowań.
Pomackamy? Dużo zgłoszeń, dużo ocenek,
suaffy i rispektu na dziel... W ocenosferze, czy jak tam to nazywają.
Ode mnie: wszystkiego najlepszego i bardzo dziękuję
za poświęcony czas! (uśmiech)
Czy mogę na koniec kogoś pozdrowić? Jeśli mogę,
to pozdrawiam całą załogę Pomackamy, czuwającą nad nami Sileanę oraz całe
Forumu!
**************
Allen: Jesteś administratorką Pomackamy, ale
dlaczego nie ma nigdzie o tym informacji? (uśmiech)
Sileana: Jest. W powitaniu. Nie jestem
oceniającą. Zajmuję się głównie kolejkami i tego typu pierdołami. Nie widzę
powodu, dla którego miałabym straszyć z każdego kąta, skoro to nie ja jestem
gwiazdą, tylko reszta Przedwiecznych.
A jednak to Ty wpadłaś na pomysł założenia
trochę nietypowej ocenialni.
A skąd!
Pomysł założenia ocenialni wyszedł od Q.
Został bardzo szybko podchwycony, a na temat CthulhuxLenin wpadła Orszula.
Regulamin napisała w większości Kreaturka, razem się go zredagowało. Po czym na
chwilę zapadła cisza, bo się okazało, że nikt nie chce się zająć techniczną
stroną przedsięwzięcia...
Poświęciłam się i wzięłam to na siebie,
z zastrzeżeniem, że to "tylko na chwilę". Chwila się przeciąga, ale
mnie to nie przeszkadza. Cóż powiedzieć, jestem bohaterką.
Czy Pomackamy dodało Ci internetowej
popularności? (uśmiech)
Nie, o wiele bardziej sławna byłam przed
mackalnią. Teraz gonię na opinii.
A czy wiesz, jakie są relacje między
oceniającymi na Pomackamy?
Nie włamuję się nikomu na skrzynki, więc sądzę,
że żyjemy sobie w Forumowej komunie we względnej symbiozie.
Czyli nie słyszałaś nic o wewnętrznych
kryzysach na ocenialni?
Wewnętrzne kryzysy? Iieiesu, to prawie
jak krach na giełdzie. Nie, jeśli ktoś się z kimś kłoci/kłócił o cokolwiek, nie
ma to wpływu na mackalnię.
Największe kryzysy są wtedy, kiedy mi
nie piszą ocenek, jak ja chcę, żeby pisały.
Wprowadasz dyscyplinę?
Oczywiście, stoję z biczykiem i straszę
Psójami.
A tak z Twojej strony: jak Tobie współpracuje
się z oceniającymi?
Ale w sensie wyciągania ocenek? A to
jak widać.
Czasem jeszcze "załatw takie opcia,
albo takie", tylko potem ocenek nie ma komu pisać. Dżuma i porubstwo.
A tak bardziej "po pracy", jakie są
Wasze relacje? Czy może w ogóle ich nie ma?
No wiadomo, każdy ma jakieś swoje
blogaski, wystarczy poczytać, żeby od razu wiedzieć, kto z kim i za ile. Np. w
nowym opciu Elwen szef głównej bohaterki, to kropka w kropkę Q. Albo pani Locha
u Gayi - Orszula. Nefariel pisze jajojca, ale zmiana płci to żaden problem.
Oczywiście, jeśli się nie zna Forum, można przegapić takie smaczki.
Od jak dawna istniejesz w świecie blogowym?
Dość krótko, ale już osiągnęłam wiele: mam
swoje pionki, założyłam i prowadzę Blogowego Sznaucerka (pozdrawiam mojego
kochanka, Doctora Plague), mam swoją wierną fankę Lo lę (również pozdrawiam).
Wszystko idzie ku dobremu, już niedługo zarobię tyle na wszystkich interesach
(pozdrawiam wszystkich autorów piątkowych i czwórkowych blogów), że będę mogła
spokojnie wygrzewać się na hawajskich plażach.
Co nakłoniło Cię do założenia Blogowego
Sznaucerka?
No cóż, sława. Zresztą, wystarczy popatrzeć na
to, co dzieje się od wczoraj dzięki Venetii. Toż to lata terapii w pigułce.
A jaki masz stosunek do konkurencji?
Konkurencji w sensie innych ocenialni?
Po pierwsze, w ogóle nie widzę ich jako
konkurencji, bo to nie jest tak, że tylko jedna ocenialnia ma prawo do oceny
jakiegoś blogasia i trzeba się o nie bić.
Po drugie, hm, w zasadzie pierwsze
wyczerpuje temat.
Ja na pewno nie mam nad łóżkiem podobizn
nielubianych oceniających i kilku strzałek w pogotowiu.
A czy są takie ocenialnie, które lubisz? W
sensie: czytasz ich oceny i uważasz, że są naprawdę dobre?
Mackalnia. Z obowiązku i dla
przyjemności.
Poza tym, chyba tylko oceny Chiyo zdarza
mi się przeczytać z ciekawością, ale też nie wszystkie.
Okey, a teraz szybkie pytanie i krótka
odpowiedź. Trzy słowa, które określają Cię w prawdziwym życiu..?
Psóje. Czekolada. Horror.
Tytuł ulubionej piosenki, książki i filmu.
Po jednej?! A w życiu.
No to po dwie. (uśmiech) Albo po tyle, ile
chcesz.
No, spróbuję...
Najpierw książki, bo to najłatwiejsza
część: Harper Lee "Zabić drozda", Stephen King "Czarna
bezgwiezdna noc" i może Sapkowskiego opowiadania, wiedźmińskie i inne
(Maladie!).
Z filmów... no, trylogia
"Alien", "Pitch Black", "My girl", "The
First Time", "Monty Python", "Wall-E", filmy Mela
Brooksa, "Lesbian Vampire Killers", parę filmów Burtona, "A
Nightmare on the Elm Street", "Il Buono", filmy animowane o
Asteriksie, ‘’Veer-Zaara’’, "The Call of Cthulhu" z 2005... Matko,
mogłabym tak w nieskończoność. Nie mam ulubionego filmu, są dziesiątki filmów,
które uwielbiam i powtarzam co jakiś czas, przeróżnych gatunków. Głowa mi
właśnie wybucha, bo jeszcze ten, i ten, i ten!
Z muzyką mam zresztą podobny problem,
aktualnie w odtwarzaczu losowo ponad setka piosenek różnych wykonawców, jak,
JAK tu cokolwiek wybrać?! No, ale prawie od zawsze są ze mną The Rolling
Stones, Black Sabbath, Queen, Led Zeppelin, Blue Oyster Cult, Guns'n'Roses, we
wczesnym gimnazjum odkryłam Three Days Grace, potem The Pierces, Godsmack. A
tak tylko z tego dziesięciolecia to, co najwyżej soundtrack "The First
Time" i ze dwie piosenki z "Hemlock Grove" - "Sister
song" Perfume Genius i "There's a sadness in my heart" LEGS. O,
i "Zombie song" Stephanie Mabey.
Mnóstwo tego.(uśmiech) A jakie są Twoje pasje?
Pasjami
lubię mordować złe ocenialnie i niszczyć życie oceniającym.
Masz może jakieś swoje motto życiowe?
Nie.
Okey, w takim razie dziękuję bardzo za rozmowę.
(uśmiech)
A proszę.
****************
Midori – proszę o kontakt przez gg!